Wieje .... Chłodem ...
wieje ... mrozem...
wieje... nudą ...
.... z mojego bloga...
Jakieś lenistwo mnie opętało , lenistwo w dziecinie klikania nowych postów ... bo wciąż się coś dzieje , wciąż coś się kroi i pojawia .
Pomysły są, plany są... tylko z tą realizacją jakoś kiepsko .
Na szczęście jestem na bieżąco z Waszymi wpisami , śledze je dzielnie i z podziwu wyjść nie mogę.
Kreatywność i pomysłowość blogowiczek mnie powala na kolana .
Przyszła zima , walnęła z grubej rury podsyłając Ksawerego , narobił bałaganu ów gość wchodząc w drogę innemu patronowi ostatnich dni czyli św Mikołajowi
Na zimę się już przygotowałam ... nawet grubaśne rękawice udziergałam ...
Już mogę się z synem śnieżkami rzucać i lepienie bałwana nie będzie mi straszne :)
A skoro grudnia już tydzień minął i Mikołajkowy dzień za nami to znaczy ,że Świąt czas już blisko ... coraz bliżej ...
Napawam się Waszymi pomysłami i propozycjami na świąteczne dekoracje . Szukam inspiracji , podpowiedzi ... U mnie wciąż jeszcze nie ma świątecznych elementów ... ( no po za kulinarnymi , bo pierniczkami pachnie już od tygodnia a nawet i dłużej ), jakoś w domu wolę pozostawić te wyjątkowe detale na ostatni przedświąteczny tydzień.
Ale muszę Wam wspomnieć i się jednocześnie pochwalić ... dostałam w czwartek pierwszy prezent ....wygrane Candy u Dekoratora :)
Książka pełna inspiracji i ciekawych rozwiązań dotarła do mnie ... świetna lektura na zimowe wieczory
To by było na tyle dziś ...
Do Miłego
Malina ....