Postanowiłam tego lata zapoznać się z tym co blisko ....
może być ciekawie i pięknie ...
Bo jak to mówią : Jak się nie ma co się lubi (czyli morza ) to się lubi co się ma :)
Na pierwszy ogień poszedł Ośrodek rekreacyjno rozrywkowy Arturówek w Łodzi .
Pominę już fakt ,ze błądzilismy pół godziny zanim tam dotarliśmy , bo oznaczeń jakichkolwiek brak....
Jest woda , jest mały kawałek plaży , jest las....piękne widoki , kaczki ,,,,
Można się zrelaksować ..., nacieszyć oczy i płuca naturą
Bardzo przyjemne miejsce na rodzinny spacer , bądż tak jak w naszym wypadku spacer romantyczny , rocznicowy .... wszak to juz kolejny roczek małżeńskiego stanu nam minął
A jak juz się naspacerujecie to zapraszam TUTAJ na Malinianki
... takie słowotwórstwo mi się włączyło ...