Oj kusi to słoneczko kusi ... by nie siedzieć i kisić się w domu ,
Ja mu ulegam , chociaż nie wiem czy nie bardziej ulegam mojemu maluszkowi , który uwielbia szaleństwa na łonie natury.
Dziecko zajmuje się nieskończonym bieganiem z jednej strony drogi na drugą , niczym "zmęczony " pan po wizycie w barze. ... tudzież zbiera wszelkie zalegające na ziemi patyki , kamienie i śmieci , czerpiąc z tego radość niesamowitą , wyrażaną pojawiającymi się raz po raz okrzykami zachwytu i kilkunastominutowymi postojami przy każdej
zdobyczy :)
A mama w tym czasie wytrzeszcza oczy ,wypatrując małych ślicznych piękności.
Dziś udało mi się spotkać na swojej drodze takie urocze wiosenne cudeńka.
Wprawdzie mistrzem fotografii nie jestem i nawet nie mam porządnego aparatu , tylko zwykły kompakt , ale cykam te fotki na potęgę i czasami nawet mi się podoba efekt końcowy .
Zdaję sobie sprawę ,że daleko im do ideału , ale jakoś nie kręci mnie podkręcanie jakości w photoshopie ...
Może kiedyś skusze się na profesjonalny sprzęt i jednocześnie kurs uczący jak robic piękne zdjęcia jak z żurnala ...
Chyba najbardziej lubię fotografować przyrodę : krajobrazy , kwiaty ... no i oczywiście moje kochane "maleństwo "
I dobrze mi z tym :)
Do miłego
Malina :)